Zielone Podlasie logo

Ruda 71

19-111 Krypno Kościelne

+48 513 816 376

Recepcja 24/7

Dwie amerykanki polskiego pochodzenia na podlaskiej wsi. Polskość i patriotyzm zza oceanu w Rudzie.

Zachęcamy do przeczytania krótkiego i ciekawego wywiadu, który przeprowadziła nasza koleżanka z Fundacji „Praca dla Niewidomych”. Rozmawiała z Wandą i Lindą – amerykankami, które odwiedziły nasz ośrodek.

Odwiedziły małą wieś na Podlasiu. Wszystko dlatego, że jedna z nich kontynuuje to, co zaczęła jej mama.
Wanda w latach-70 tych, będąc w Polsce z mamą, odwiedziła Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych im. Róży Czackiej w Laskach. Mama Wandy była czynnym członkiem Komitetu Pomocy Niewidomym z siedzibą w Nowym Jorku, który to już od ponad 75 lat wspiera środowisko tych osób w Polsce.
Wanda, po śmierci mamy, przejęła tradycję wspierania Komitetu Pomocy Niewidomym w Polsce. Chciała kontynuować to, co zaczęła jej mama. Dziś mogła zobaczyć na własne oczy jedno z miejsc, które wspiera Komitet w Polsce – Zakład Aktywności Zawodowej Zielone Podlasie w Rudzie, gmina Krypno.

𝗪𝗮𝗻𝗱𝗮 𝗥𝘂𝘀𝗶𝗲𝗰𝗸𝗮 – mieszkam niecałe 100 km od Nowego Jorku

𝗟𝗶𝗻𝗱𝗮 𝗛𝗶𝗰𝗸𝘀 – mieszkam w Nowym Jorku

𝗙𝘂𝗻𝗱𝗮𝗰𝗷𝗮: Wsparcie dla organizacji pozarządowej zza oceanu to dość nietypowe w tych czasach przedsięwzięcie, czy wspieracie również miejscowe organizacje?

𝗪𝗮𝗻𝗱𝗮: Tak , środowisko osób z niepełnosprawnościami znam również nie tylko jako darczyńca. Pracowałam w organizacjach pomocowych. Wspierałam i wspieram takie organizacje w Stanach Zjednoczonych.

𝗙𝘂𝗻𝗱𝗮𝗰𝗷𝗮: Dziś mamy Dzień Otwarty. Mogłyście zobaczyć jak wygląda Zakład Aktywności Zawodowej Zielone Podlasie i od tzw. kuchni i od strony imprezy okolicznościowej, angażującej lokalną społeczność. Co sądzicie o takim przedsięwzięciu jakie tu stworzono?

𝗪𝗮𝗻𝗱𝗮: To co rzuca się od razu w oczy, co można zauważyć, to nacisk na współpracę. W Stanach pracując w różnych organizacjach widziałam, że nie zawsze wszystko działało. Potrzebna jest współpraca samorządu, rządu, organizacji pozarządowych, wolontariuszy, ludzi którym zależy. Często tego nie ma. To co rzuciło mi się w oczy tu w „Zielonym Podlasiu” to to, że ta współpraca jest, że osiągnęliście to co często już na wstępie blokuje rozwój takich miejsc i rozwijania ich idei – współpracę wszystkich tych podmiotów. To jest wielka rzecz. Patrząc po dzisiejszej imprezie, gdzie pojawiła się duża liczba osób, widać ile pracy od samego początku włożyliście we współpracę i rozwój zaufania społeczności lokalnej do Waszych działań – to jest dla mnie coś niesamowitego. Społeczność jest dla Was ważna, widać, że czuje się tu chciana, że im służycie. Nie tworzycie tylko teorii o tym co chcecie robić, z kim chcecie współpracować, tylko to robicie, widać te działania. To jest bardzo rzadkie w Stanach.

𝗟𝗶𝗻𝗱𝗮: Wasza Hipoterapia jest absolutnie na wysokim poziomie. Co mnie urzekło to to, że tu w tak małej wsi na Podlasiu tworzone są takie usługi i to na takim poziomie. Przeciętnie człowiek mieszkający na wsi nie ma szybkiego dostępu bezpośrednio do usług takich jak rehabilitacja, hipoterapia, czy nawet catering. Musi jechać do miasta żeby skorzystać z tych usług. To jest coś niesamowitego i jest to wielki luksus dla tych osób. W Stanach Zjednoczonych nie widujemy takich miejsce. Jestem pod wielkim wrażeniem.

𝗙𝘂𝗻𝗱𝗮𝗰𝗷𝗮: W Zielonym Podlasiu, gdzie dziś się znajdujemy prowadzone są zajęcia z hipoterapii, Linda ty prowadzisz również takie zajęcia. Wspomniałaś o hipoterapii, możesz podzielić się z nami swoimi odczuciami i przemyśleniami w tym temacie?

𝗟𝗶𝗻𝗱𝗮: Jestem pod wrażeniem prowadzenia stajni w „Zielonym Podlasiu”. Konie są zadbane. Widać, że czują się dobrze, wyglądają zdrowo, mają dużo przestrzeni. Wyczułam, że opiekunom /instruktorom bardzo zależy na zwierzętach, są z nimi związani. Widać jak tworzą zgraną ekipę- instruktorzy i zwierzęta. To jest najważniejsze do tego aby współpraca układa się pomyślnie , a osoby korzystające z hipoterapii czuły się bezpieczne.

𝗙𝘂𝗻𝗱𝗮𝗰𝗷𝗮: Jak wygląda rynek pracy skierowany do osób z niepełno sprawnościami w Stanach Zjednoczonych? Czy posiadacie również takie miejsca pracy jak to na Podlasiu?

𝗪𝗮𝗻𝗱𝗮: System pracy osób z niepełnosprawnościami w Stanach Zjednoczonych jest jednak odmienny od Waszego. Osoby te są traktowane jak pełnosprawni pracownicy, czyli pracują w normalnym wymiarze czasu, nie posiadają ulg. Pracodawcy nie dostają wsparcia finansowego od Państwa aby takie osoby zatrudniać. Ma to wszystko swoje złe i dobre strony oczywiście. Pracownik niepełnosprawny jest traktowany na równi pod względem kultury pracy ale i zarobków. Jednakże osoby z niepełnosprawnościami w Stanach mając swoje ograniczenia wiedzą często, że nie podołają takiej pracy. Zostają więc odcięte od niezależności.
Tu w Polsce takie miejsca jak „Zielone Podlasie” dają osobie z niepełnosprawnością możliwość godnej pracy, niezależności i poczucia bycia w społeczeństwie.

𝗙𝘂𝗻𝗱𝗮𝗰𝗷𝗮: Dziękuję
𝗪 𝗶 𝗟: Dziękuję

Przyjechały budować relacje. Czują się Polkami i są z tego dumne. Linda kontynuuje utrzymywanie więzów krwi. Jest to dla niej ważne. Czuje, że przynależy do Polski, że jest stąd. To co zobaczyła tu, na miejscu, w Polsce, nie równa się w ogóle temu, co było im przekazywane tam, za oceanem. Jak mówi „Widać w polskim narodzie siłę i poczucie dumy z bycia Polakiem.”

🔹

#fundacjapracadlaniewidomych, Zakład Aktywności Zawodowej Zielone Podlasie, #wywiad, #osobyniepełnosprawne, #hipoterapia, #pracujewiecjestem

Więcej wpisów

Spływy kajakowe po rzece Narew

Spływy kajakowe po rzece Narew Nasz Pensjonat leży pomiędzy dwiema głównymi rzekami Podlasia. Zapraszamy na spływy po Narwi, rzece która opisywana jest jako rzeka idealna do rozpoczęcia swojej przygody z

Pliki Cookies

Cookies to niewielkie pliki przechowywane przez przeglądarki internetowe na urządzeniach użytkowników. Służą do gromadzenia informacji o aktywności na stronie, co pomaga dostosować zawartość oraz analizować ruch.

Skip to content